W uścisku Gombrowicza
Jak zapewne wielu nałogowych czytelników często prześladuje mnie pewna nieprzyjemna myśl: że koncentrując się na jednej książce, pozwalam wymknąć się innej, ważniejszej – jakiemuś zapoznanemu czy nierozpoznanemu arcydziełu, które odmieni … Czytaj dalej
Podróż do źródeł czasu. O Cortazarze, egzaltacji i utraconej niewinności czytania
„Tak jakby w miłości mogło się wybierać, tak jakby to nie był piorun, który strzela w ciebie i zostawia cię zwęglonego na środku patio. […] Nie wybiera się Beatrycze. Nie … Czytaj dalej
O WYŻSZOŚCI FUTBOLU NAD LITERATURĄ (I ODWROTNIE)
Rzadko rozumiemy swoje natręctwa – ostatecznie jednak natręctwa nie są od tego, aby je rozumieć, lecz żeby im ulegać. Zakradają się cichaczem, wślizgują w nas, zakorzeniają i rozrastają do chwili, … Czytaj dalej
Kanon osobisty
Czytanie przypomina po trosze poszukiwania życiowego partnera — można być czytelniczym Casanovą i uganiać się za pielęgnowanym w wyobraźni ideałem, ale w końcu ta gonitwa zamienia się w jakieś duchowe wynaturzenie. … Czytaj dalej
Wymazywanie
Nie znoszę się przeprowadzać. Co tam zresztą przeprowadzać – solidnie odchorowuję każde większe porządki, które zarządzi moja połowica, gdy najdzie ją ambicja odnowienia naszego lokum tudzież życia. Perspektywa zmierzenia się … Czytaj dalej
Piekło krytyka
Trzeba by zacząć od tego, że krytykiem nie jestem, a w każdym razie wzbraniam się przed myśleniem o sobie w ten sposób. Nawet jeśli zdarza mi się widzieć przy swoim … Czytaj dalej
Anomalie
Grzegorz Krzymianowski Anomalie Zwykle staram się nie uprawiać na blogu prywaty, ale ostatecznie nie co dzień wydaje się książkę, w związku z tym pozwalam sobie na pewne odstępstwo od tej … Czytaj dalej